Właśnie skończyłam odrobaczanie żółwia stepowego. Miał nicienie. W początkowym stadium ujawienienia się pasożytów żółw był osowiały, nie miał apetytu. Poprosiłam lekarza o jakikolwiek proszek (akurat była sobota i nie było laborantki) Dał mi więc "uniwersalny" - fenbendazol. Potem zbadałam kupki - były to nicienie. Mój żółw nie ma już robaków. Tak wykazały poniedziałkowe badania.
Zostało mi jeszcze trochę tego lekarstwa. Ważna jest jednak waga Twojego żółwia przy dawkowaniu. Ten lek to pyrantelum. Wydaje mi jednak, że powinieneś zrobić te badania. Jeśli będą problemy z tym lekiem - chętnie prześlę. Pojutrze wyjeżdżam - podaj więc adres i daj odpowiedź jak najprędzej. Teraz kąp zółwika w letniej wodzie, żeby mógł się wypróżniać.