(:Powracając do irytującej sprawy piasku chciałbym zauważyć, że... takie gatunki, jak T. kleinmanni, T. h. horsfieldi( wyst. Turkmenistan ), północno- afrykańskie podgatunki T. graeca, Homopus spp., Psammobates spp., M. tornieri żyjące na bardziej suchych obszarach, a zresztą wszystkie gatunki żółwi mają możliwość, zakładając, niewiadomo z jakich przyczyn, połykać podłoże. Jeśli żółwie "od tak sobie" mogłyby zjadać podłoże( nie tylko piasek ), to w takiej sytuacji doszłoby do zdziesiątkowania populacji wszystkich gatunków, chyba, że dotyczy to tylko osobników hodowlanych, ale tu znów należy powrócić do sprawy niedoborów??? Co do wiedzy to pogłębiam ją poprzez "zakup" min. niemieckich książek specjalistycznych dotyczących wyłącznie chorób żółwi, gadów, czyli o tematyce herpetologiczno- weterynaryjnej( świetne zdjęcia min. sekcji zwłok poszczególnych gadów, przykłady błędów hodowlanych, nieszczęśliwych wypadków, opisy chorób o etiologii bakteryjnej i wirusowej- idealne pozycje do pogłębienia wiedzy i szlifowania języków obcych )
Pozdrawiam!!!
P.S. Co do sprawy zapiaszczenia, to nadal uważam, że połykanie podłoża, to sprawa wyłącznie niedoborów. "Na chłopski rozum- żółwie nie są "głupie" i logicznym jest, że nie będą zjadać czegoś co ich kubki smakowe nie akceptują, a piasek niewątpliwie do takich należy". Uważam, że dalsza rozmowa nie ma po prostu sensu, ale tak to już jest, jak dwóch "specjalistów", co prawda wirtualnie, ale się spotka