-
Re: prawie nic nie je
Zdenerwowałam się nie na Yachu, tylko ogólnie, bo wiem, jak to wygląda z dzieciakami (sama mam ich 3): "jaki fajny żółwik!!!! ja chcę takiego!!!" a potem "ojej, wodę znowu trzeba wymienić, ojej, filtry wyczyścić, co, znowu nie ma jedzenia?" Koszmar! A poza tym niektórzy rodzice też są nieodpowiedzialni. Rozumiem, że można nie wiedzieć, czego np. taki żółw potrzebuje, ale można się zapytać, poczytać, skądś się dowiedzieć, a nie beztrosko nie zgadzać się na grzałkę czy lampkę. Ja musiałam toczyć boje z moim mężem od duże akwa, i tylko dzięki remontowi (akwa stało u nas i widział, jak mało ma miejsca 21 cm żółw w akwa 60 x 30 x 40 i jak nie może wgramolić się na półkę, która ma wymiary o połowę mniejsze niż on) udało mi się go przekonać, że to już docelowo, że większego nie trzeba. I teraz jest fajnie, wszyscy są zadowolenie, a żółw ma dużo miejsca do pływania. Ale to trzeba sobie uświadomić i albo niech dziecko zwierzaka odda, albo trzeba mu pozwolić, żeby zapewniło temu zwierzakowi optymalne (już nie mówię o idealnych) warunki.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum