Ale przecież, jeśli wierzyć temu artykułowi, przeprowadzono wiele badań na takiej diecie. Nie znamy coprawda dokładnych ich wyników, ale w końcu autorzy tego biuletynu, to nie są (chyba) zwykli hodowcy, bez szczegółowej wiedzy na temat fizjologii tych zwierząt (jak większość, o ile nie wszyscy tutejsi forumowicze), ale specjaliści w tej dziedzinie! Natomiast rzucanie sloganów typu "co dobre dla kota nie jest dobre dla żółwia", bez podania żadnej sensownej argumentacji, jest zbytnim ominięciem tematu, oraz imho oparte tylko jest na "intuicji". Tym tokiem rozumowania nie powinniśmy dawać świniom tego co daje się ludziom, bo "co dobre dla człowieka nie dobre dla świni" (choć to pewnie zgadzało b y się z ludzką intuicją, traktującą świnie jako "podzwierzęta"); nie powinniśmy jeść owoców morza, bo "co dobre dla takich i takich ryb, nie dobre dla człowieka" itd itd. A podawanie różnych przykładów często jest mylące, gdyż nie wiemy dokładnie i niepodważalnie co spowodowało różnego typu patologie. Może karma dla kota powinna tak jek wiele innych typowych suchych karm, stanowić z powodzeniem dodatek do jadłospisu? Zresztą z tego co wiem, poleca ją wielu weterynarzy (wiem, że część z nich nie znam się za bardzo na żółwiach, ale skądś tą wiedzę muszą przecież mieć)