Przesyłka konduktorska to jedyne EWENTUALNE wyjście, chociaż ja nigdy w życiu nie zdecydowałabym sie wysyłać w ten posób zwierzęcia, nie mówiąc o tradycyjnej przesyłce. Podróż to dla zółwia zawsze ogromny stres (wstrząsy, obce zapachy) - nie zdziw się, jeśli przez jakiś czas potem nie będzie jadł. Taki może byc efekt stresu spowodowanego transportem w warunkach, co do których nigdy nie masz pewności, że przebiegną w sposób mozliwie jak najłagodniejszy i zmianą miejsca zamieszkania.
Polecam tylko odbiór osobisty. Utrudnienie, bo utrudnienie, ale zajmowanie się żółwiem do łatwych zadań nie nalezy.

Pozdrawiam
Natalia