akurat to była brunetka... chciałem pogadać z tą babką ale musiałem pobiec za synkiem (3 latka ma..) bo wiadomo..... sklep dosyć duży..... hehehe jak go znalazłem to znowu ta.... nie wiem jak ją określic.. znikła w tłumie ludzi. a z sprzedawczynią gadke sobie darowałem bo to nic nie da, za grosze tam pracują i maja wszystko gdzieś...... byle tylko towar wcisnąć i dostać te pare groszy wypłaty..