Jak by co to ja nowy Rexar jestem hehe. Odpowiedcie mi czy to mogło mu zaszkodzić. Chciałbym wam powiedzieć z przykrością że nie mogę udać się do weterynarza z żółwiem bo tu taj nie ma takiego chyba takiego weta który znałby się lepiej na żółwiach ode mnie.
Byłem na kolędzie (ministrantem jestem) i widziałem dwa żółwie czerwonolice (samice) właścicel mówił że chce się ich pozbyć (poniżej 50 zł) Mają po ok. 16 cm i 10 długości skorupy. Mieli tróchę niedogodne warunki: malutkie akwarium, malutko wody, bez lampki, grzałki i wysepki a w środku pływała mandarynka!!Ta większa samica w dobrym stanie, ruchliwa. A ta miejsza ma całe zaropiałe oczy i wcale się nie rusza.A i bym zapomniał niby taki słaby hodowca a udało się rozmnożyć te żółwie!!