Tak sie sklada, ze odpowiadalem zanim jeszcze zdarzylem ujrzec te "wstrzasajace i niewytlumaczalne zmiamy karapaksu", o ktore tak nas wypytywal FANATOR. Wiem, ze jako mlody hodowca, moze miec jakies watpliwosci, pytania czy problemy, ale niech formuuje je w sposob odpowiedni, a nie tonem rozkazujacym. Zauwazyl to juz przede mna Aleksander. A reszta widze nie przejmuje sie wyrazami typu "sra", "do dupy", "wali na rece". Nie wspomne o razacych "ortografach" i prostackim slownictwie. Nie wie, co to jest netykieta i jak ja stosowac w praktyce. Wystarczy troche poczytac o zasadach jakie panuja na forach, grupach itd. Moze troche przesadzam, ale FANATOR w ciagu 40h zamiescil 24 posty, z ktorych ponad polowa w jakims momencie mi nie odpowiadala. I sie po prostu uprzedzilem. Ot, takie moje przemyslenia