Ja właśnie tak dostałem dwa czerwonolice : ).

Miało być Akwarium z rybkami. Przychodzę do domu a tu panna mnie się zapywtuje:
- Zgadnij, jakie jutro będziemy mieli zwierzątko!
No to wszystko mi przeleciało przez głowę (nawet z drugim psem….) A ona:
- Żółwie. Bo wiesz, znajomym z pracy się znudziły a mówili, że z nimi nie ma dużego problemu…

I tak to się zaczęło… Oczywiście pierwsze, co to, necik i wyszukiwarka. „Niestety” na sam początek trafiłem na stronę, Jojka… To mnie wyleczyło ze złudzeń, ale i zainteresowało gadzinami.

Dostaliśmy je w kotniku (10L.) Z jednym kamieniem. Dwa czerwonolice Niemające się jak porządnie poruszać a wody miały tylko tyle żeby w niej brodzić. Samica z krzywicą i samiec (na szczęście ładny i zdrowy) i Gammarus.
To był ich jedyny pokarm, jak nam powiedzieli to wystarczy i kosztuje tylko 12,- zł,

Panna na początku kilka razy zbierała się żeby je oddać, ale byłem twardy.
Stwierdziłem, że skoro podjęła się opieki nad nimi to umarł w butach i żółwie zostaną. Dla niej to będzie nauczka, że zwierzęta to nie zabaweczki.

Teraz mają zbiornik 110x55x50, UV B i prawie wszystko, co im potrzeba. Prawie, bo wody jedynie 15-20 cm, ale właśnie przymierzam się do budowy konkretnej wysepki – docelowej. Karmę urozmaiconą i śliczną „tablice rejestracyjną”. No i mam nadzieje, że zdrowe zostaną z nami jeszcze jakieś… 16 – 20 lat.

A akwarium i tak w końcu założyłem.