-
Re: Żółw stepowo-polski
Pierwszego zlowia mialem ok 10lat temu i byl to zow grecki. Musze powiedziec ze zaaklimatyzowal sie w nasyzm klimacie. Zostal przywieziony prosto z Libii gdzie temperatura wtedy wynosila 4stopnie a u nas spadala nawet do -15 Aby zlowia nie b7udzic zbyt wczesnie zimowal jeszcze po przywiezieniu w piwnicy. Pozniej po obudzeniu siedzial w domu, a w leciena podworku... Na tym podworku spedzil tez jesien a gdy szly niskie temperatury poszukiwania w przydomowaym ogrudeczku niestety nie przyniosly rezulattow - zlowia nie bylo - mrozna zima, a po zlowiu zostaly tylko wspomnienia. Wtedy temperatura w zime dochodzila nawet do - 25st. na wiosne okazalo sie ze zlowik jest... znalazlem nawet jego "nore"... od tamtej pory zakopywal sie i tak robi do dzis. Spedzil ok 5lat na podoirku i nic mu nie bylo teraz od ok 4lat jest juz w domu wraz z innym grekiem i ma sie swietnie.
Tak wiec na tym przykladzie moge powiedziec ze chyba zlowie potrafia sie zaaklimatyzowac. -- zadych skutkow ubocznych (chorob, znieksztalcen karpaksu itp ) nie zauwazylem.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum