hmmm....moj kolega ma zolwia stepowego ktory chodzi za nim wszedzie po mieszkaniu za nikim innym tylko za nim...czy to w pewnym sensie nie przyzwyczajenie?
hmmm....moj kolega ma zolwia stepowego ktory chodzi za nim wszedzie po mieszkaniu za nikim innym tylko za nim...czy to w pewnym sensie nie przyzwyczajenie?