To nie były żadne "dziwne stosunki" . Wystarczy przejrzeć "Biological Exuberance. Animal Homosexuality and Natural Diversity" Bruce Bagemihl, (St. Martin's Press, New York, 1999, 752 pages) - pomimo grubości ksiażki, gady są niestety, jak zwykle, pokrzywdzone i o nich jest najmniej .
U mnie znacznie częściej próbują kopulować ze sobą wzajemnie samice niż samce z samicami. Mówię o żółwiach lądowych a konkretnie Testudo kleinmanni. Robią to pomimo, że obok są samce (niestety zwykle bardziej zainteresowane jedzeniem czy spacerami po terrarium ).

Składanie przez samice gadów, nawet pojedynczo trzymanych, niezpłodnionych jaj też nie są żadną rewelacją. Wiedzą o tym szczególnie dobrze hodowcy legwanów czy kameleonów jemeńskich - tam to główny problem zdrowotny, bo samice się łatwo wyczerpują taką produkcją jaj oraz łatwo "zatykają", na legwanim forum to jedna z ważniejszych tematów.

Żółwie nie mają aż tak silnej tendencji do składania niezapłodnionych jaj, ale i im się to zdarza i to niestety pomimo obecności samców (kwestia synchronizacji płodnych dni). Można też przypuszczać, że pseudokopulacje samic mogą działac pobudzająco na wystąpienie owulacji. Tak przynajmniej dzieje się u partenogenetycznych jaszczurek z rodzaju Cnemidophorus. Owszem, samica nawet sama będzie składała jaja z których wylęgną się klonalne samice, ale jeśli ma drugą samicę (pełniącą funkcję samca) z którą odbywa pseudokopulację składa jednorazowo więcej jaj i są one składane częściej. Być może te próby kopulacji u żółwic też wpłynęły pobudzająco na owulację, oczywiście w połączeniu z symulacją pór roku.

Ale nie ma partenogenetycznych żółwi i ich jaja w takiej sytuacji nadają się tylko na jajecznicę .