tematem zolwia blotnego interesowalem sie dosyc pobieznie i z radoscia dowiedzialem sie,ze wystepuja i to tak licznie na terenach mojego wojewodztwa i to dosyc blisko ode mnie myslalem, ze wystepuja raczej nad biebrza i w okolicach. moze kiedys uda mi sie zobaczyc go w naturze. a co do wypierania przez zolwia czerwonolicego. naukowcem nie jestem wiec mam prawo sie nie znac, ale w glowie mi sie nie miesci, ze ta liczba wypuszczonych i przezywajacych zolwi cz. moze zagrozic blotnemu. przeciez znajduje sie stanowiska kilku, kilkunastu osobnikow. jak taka ilosc moze wyprzec blotnego ? jak sie ma ta orientacyjna liczba zywych zolwi na wolnosci do kilkudziedzieciu, albo kilkuset tysiecy sprowadzonych ? gdyby sie rozmnazaly na wolnosci to rozumiem. a tak ?