Konstrukcję Krista podziwiam, ale wobec kompletnego braku zdolności do majsterkowania i braku czasu skazany zostałem na zakup gotowych filtrów.

W akwarium będzie ok. 180-200 litrów wody i dwa spore żółwie (15 cm karapaks) dość brudzące, bo odżywiające się w ok. 60-70% owocami, a w 30-40% pokarmem pochodzenia mięsnego, a na dodatek wrażliwe na zanieczyszczenia wody.

Po krótkiej konsultacji z akwarystami ("jak masz mniej niż tysiąc zł to dobrego filtra nie kupisz", "filtrów polskich producentów nie kupuj") oraz przeczytaniu kilku porad w internecie zdecydowałem się na zakup pompy wodnej Powerhead 802 produkcji Hagena (130 zł, przepływ wg producenta 1500 l/h) do której będzie przymocowana przystawka filtrująca i będzie to mój filtr wewnętrzny zbierający zanieczyszczenia mechaniczne oraz zewnętrzny filtr kubełkowy PJF 1501 firmy Project (370 zł, przepływ wg producenta 1600 l/h) który w zamierzeniu ma być filtrem biologicznym (choć mam wątpliwości na ile skutecznym). Łącznie z wkładami i przystawką do filtrowania kosztowało mnie to ok. 600 zł.

Będę zadowolony jeśli uda mi się utrzymac względną czystość i wymieniać wodę np. raz na miesiąc. Teraz nadal zwierzęta są w awaryjnym, dość małym akwarium gdzie co 4 dni wymieniam całą wodę (miały być w dużym basenie, ale się zepsuł). Filtry dopiero montuję i jeszcze kilka dni potrzeba na "dojrzewanie" akwarium. Co prawda filtry już kupione i decyzja co do typów i marek zapadła, ale jeśli ktoś ma doświadczenia z takimi filtrami, będę wdzięczny za refleksje zarówno na temat tych konkretnych typów jak i w ogóle zastosowanego systemu filtracji. Akwarystyką się nigdy nie zajmowałem (poza gupikami w dzieciństwie) i będą to moje pierwsze doświadczenia ze stosowaniem filtrów.