Moim zdaniem rozwiązanie 1. jest zaprzeczeniem idei podżwirowego. Zanieczyszczenia mają się osadzać na dnie a nie unosić w wodzie. Ani to ładnie, ani zdrowo dla żółwi, a flitr wewnętrzny musiałby mieć straszny power by wszystko na bieżąco wyłapywać. Rozwiązanie 2. jest ok, szlam pod żwirem nie stanowi większego problemu, częściowo mogą go kasować świderki. Oczywiście czyszczenie akwa bez zaworu jest bardziej kłopotliwe ale jeśli dokonuje się tego raz na kilka miesięcy (w dobrze funkcjonującym akwa raz na rok) to można przeżyć.