Ja robię tak. Wodę wlewam z kranu bo odstanie 100 lub więcej litrów wody to jednak lekka przesada, zaprawiam ją odstresowywaczem Aquatan firmy Sera. Aby przyspieszyć dojrzewanie bakterii dodaję przez kilka dni Nitrivec (również Sera). Tutaj uwaga są ludzie, którzy uważają, że nie należy dodawać nic sztucznego - wybór nalezy do Ciebie. Dawkowanie preparatów wg opisu na opakowaniach.
Nie ma znaczenia woda czy filtr bo przecież zamierzasz chyba wodę przez filtr przepuszczać ;-). Żółwie wpuszczam po godzinie, dwóch - nie zauważyłem żadnych zachowań odbiegających od normy. Ślimaki najlepiej świderki bo tanie i wspomagają czyszczenie, jak najwięcej pod kratki podżwirowego bo inaczej mała szansa, że przeżyją (u mnie z wypuszczonych w trudno dostępne dla żółwi miejsca 120 sztuk w ciągu dwóch tygodni ubyło prawie 100). Słyszałem też o wpuszczaniu ampularii ale sam nie próbowałem bo dużo droższe a z moimi długo by raczej nie pożyły. Co do innych stworów jak rak czy krewetki to myślę, że albo żółw albo szczypcowy (zależnie od tego kto większy i sprawniejszy) będzie miał kłopoty. Teoretycznie pewnie jest możliwe pokojowe współistnienie ale szanse są moim zdaniem mniejsze niż na pokój na Bliskim Wschodzie.