Trudno na podstawie opisu stwierdzić jak to rzeczywiście wygląda i jaką podjąć decyzję, natomiast nie za bardzo rozumiem takie bronienie się przed wizytą u weterynarza. Owszem jest sporo osób w tym zawodzie nie mających pojęcia o gadach i ich leczeniu, ale jest też trochę znających się na tej tematyce. Własciwie tylko doświadczony weterynarz może pomóc w podjęciu decyzji czy coż można zrobić, aby poprawić komfort życia tego żółwia. Po żółwiu trudno poznać, że "szczęśliwy", więc nie bardzo wiem jak to robisz. Fakt, że sobie radzi przez kilkanaście lat nie jest żadnym argumentem przeciwko takiej wizycie ! Żółwie w stanie okaleczenia mogą żyć nawet wiele lat, proponuję wybrać się np. do Poznania do starego zoo na wystawę o ochronie żółwi, trzeba się przygotować na szokujące zdjęcia żółwi, które wskutek okrucieństwa ludzi żyją w stanie potwornego okaleczenia przez lata !