Mój samiec tak się zalecał do samiczki, że poprzebijał jej policzki(dobra może one ich nie mają, ale mniej więcej w tym miejscu) pazurami. Głowa jej strasznie suchła przy miejscach w których były dziury. Nie byłam z nią u weterynarza, poniewaz wtedy rodzice nie chcieli na żólwie wydawac pieniędzy. Żółwicę oddzieliłam od samca, dałam ją do innego akwarium, w którym codziennie zmieniałam wodę(nie miałam wtedy drugiego filtra), dawałam żólwicy dużo witaminek, po miesiącu ranki sie zagoiły, lecz opuchlizna została. Obrzęku pozbyłam się dopiero po pólroku, teraz żólwica jest zdrowa a z samcem widuje się tylko przez szybke