Witaj!
Jeślli nie było "chłopa" - nie ma dzieci. To wcale nie oznacza że nie będzie jaj. Będą na zasadach podobnych do kury - jajniki pracują - jaja są wytwarzane i niezapłodnione "znoszone" mniej więcej raz do roku. Samice radzą sobie z tym problemem różnie - jeśli jest wapń i fosfor w karmie, samica jest zdrowa, w terrarium jest odpowiednia skrzynka lęgowa - znoszenie jaj odbywa się bez kłopotów. Jeśli jest coś nie tak - może dojść do zatrzymania jaj - i tu są dwie możliwości rozwiązania:
1. nieinwazyjna - tzw "poród farmakologiczny" - podaje się środek poślizgowy do kloaki, środki wywołujące skurcze jajowodów oraz wapń.
2. met. chirurgiczna - operacyjne usunięcie jajników i wypełnionych jajami jajowodów.

Jest jeszcze jedna interesująca sprawa - istnieją doniesienia o możliwości wchłonięcia niezapłodnionych jaj przez samicę. W tej chwili mam pod obserwacją legwanicę z 32 jajami "na polładzie" od roku. Pozostawienie jaj w jajowodach jest jednak możliwe TYLKO przy b. dobrej kondycji zwierzęcia, braku jakichkolwiek objawów chorobowych (układ oddechowy, pokarmowy) i stałym dostępie go lek.wet.