-
Re: niebieska żabka
Nie wiem czy Pani niektóre uwagi to wynik jakich osobistych urazów czy problemów czy może jakiejś odmiany feminizmu. Nie interesuje mnie to, co najwyżej dziwi i w gruncie rzeczy śmieszy przypisywanie mi skojarzeń i "mniemań" dotyczących "spółkowania", "włożyć, poruszać, wytrysk". Ma Pani zdecydowanie rozbujałą wyobraźnię, o rozmnażaniu płazów, a głównie gadów czytam, gadam, oglądam niemal codziennie. Naprawdę jak się to robi przez wiele lat to wcale nie przychodzą takie skojarzenia jakie Pani raczyła przytoczyć. Gdyby tak było nie mógłbym w ogóle pracować
.
Ale do rzeczy.
Zwrot "kopulacja" nie kojarzy mi się z określeniami przytoczonymi przez Panią, ja po prostu znam definicję tego słowa i już ją przytaczałem. Natomiast Pani definicja jest błędna, gdyby ją przyjąć słowo "kopulacja" byłoby równoznaczne ze słowem "zapłodnienie", a są to dwa zupełnie różne pojęcia. Do zapłodnienia może bowiem dojść zarówno w wyniku kopulacji jak i bez niej.
Niestety przytoczenie PWN nie robi na mnie wrażenia, hasło napisał tam konkretny człowiek i może nie miał wystarczającej wiedzy na ten temat. Nie wiem, nie zaglądałem tam, ale w przypadku szczegółowych dziedzin nie opierałbym się bezkrytycznie na tego typu wydawnictwach. Każdy może się pomylić. Także ja, ale akurat nie w tej sprawie
.
Nie pamiętam gdzie po raz pierwszy przeczytałem definicję kopulacji, pewnie jeszcze w podstawówce, a być może w liceum w "Biologii" Villego z której przyszło uczyć mi się do matury i egzaminów. Mam to pod ręką i czytam "U dżdżownic, owadów, ślimaków, gadów, ptaków i ssaków samce wprowadzają plemniki wprost do ciała samicy podczas kopulacji..." i w innym miejscu "w czasie aktu płciowego czyli kopulacji, wskutek pobudzenia płciowego następuje erekcja..."
Dość jasno wynika z tego, że kopulacji nie ma u płazów (choć jest to oczywiście generalizacja , ale o tym za chwilę) i ptaków a kopulacja nie jest zapłodnieniem.
W "Herpetology" pod red.Zuga (Academic Press 2001) str. 113, tłum. moje "dokładny czas zapłodnienia różni się u poszczególnych gatunków. Może ono następować bezpośrednio po kopulacji (większość jaszczurek) lub być opóźniony...". Z kontekstu wynika, że kopulacja to jednak co innego niż zapłodnienie.
Jeżeli według Pani oceny kopulacja to to samo co zapłodnienie, to jak nazywa się ta czynność którą ja i inni zoologowie nazywają kopulacją. Chyba nie powie Pani, ze jest to spółkowanie czy stosunek płciowy - te określenia dotycza człowieka, może ssaków, ale na pewno nie gadów.
Chciałbym zauwazyć, że zmieniła Pani zdanie w stosunku do poprzedniego co bardzo dobrze świadczy o Pani i jest godne najwyższego szacunku. Teraz bowiem kopulacją nazywa Pani nie "połączenie się komórki męskiej i żeńskiej w akcie zapłodnienia" ale "działanie osobników mające na celu połączenie gamet męskiej i żeńskiej w zygotę nazywa się właśnie kopulacją ". Zbliżyliśmy nieco stanowiska. Niestety nie sa to wszystkie działania, ale tylko pewien ich typ. Ampleksus nie jest w żadnym wypadku kopulacją. Anglicy samce w stanie ampleksus nazywają "amplexing male" ale nigdy kopulującymi samcami. My niestety nie mamy na to dobrego określenia, płazy są po prostu w ampleksus i wszyscy wiedza o co chodzi.
Oczywiście posłużyłem się uproszczeniem nie wspominając o płazach benogich, wychodzac z założenia, że mówimy głównie o tym co u nas. Nie chodzi tez chyba o to aby przechwalać się swoją wiedzą. Mówię generalnie, wszędzie są wyjątki. Przytoczenie ich z Pani strony odbieram jako zbytnią drobiazgowość. Ale oczywiście można je przytaczać dla popularyzacji wiedzy, jeżeli więc bawimy się w wyjatki to Pani też nie była ścisła; warto wiedzieć, że oprócz znanego powszechnie przykładu Ascaphus jest jeszcze malutka ropucha (poniżej 2 cm) Mertensophryne micranotis, której część kloaki przekształcony jest w narząd kopulacyjny.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum