znam to, w 1995 na mazurach byl taki odcinek na Śniardwach gdzie żab, rzekotek i ropuch były setki (dosłownie!) na każdym kroku skakały ich setki, potem gdy w 1999 roku tam pojechalem na wakacje szukałem, szukałem i nic nie znalazłem prócz jednej żaby trawnej. Ten widok smuci mnie po dzis dzień bo był to jeden z naprawdę pięknych miejsc dla płazomanów