- 
	
	
		
		
			
				
				
				
					Tragedia!!!!!!!
				
				
						
							
							
						
						
				
					
						
							Witam 
Likwidowalem akwarium(zrazilem sie 4 lata pracy i wsumie zadnych  efektow) zostaly mi 4 malutkie pielegnice zeberki tak na oko ok 3-4 cm 
i szkoda bylo mi sie ich pozbywac i wposcilem do akwarium z akselotlem bo slyszalem ze jak jest dobrze  zywiony to nie ruszy rybki.Wyobrazcie sobie ze budze sie rano a on mial prawie cale skrzela rozwalone zostaly tylko takie male kikuty
(((((((((((((((((((((((((((((i mial pogryziony ogon 
(((((((((((Oczywiscie ryby odlowilem a gdzie?? to zachwile.No i mam pytanie czy jest szansa ze on z tego wyjdzie?? no bo troszke skrzeli ma i od czasu do czasu na powierzchnie zlapie jakiegos bombelka z tlenem.    
A tak swoja droga  stwierdzilem ze rybek nie spószcze do kibla bo szkoda ale swierdzilem ze jak lubia sie bawic w prawo dzungli to dalem je mojemu kochanemu zolwikowi to akwa-terrarium nie chce nic mowic ale po 4 minutach tylko tawalek glowki z oczkiem zobaczylem(rybki oczywiscie:P )
Prosze o odpowiedz co o tym myslicie??
						
					 
					
				 
			 
			
			
		 
	 
		
	
 
- 
	
	
		
		
			
				
				
				
					Re: Tragedia!!!!!!!
				
				
						
						
				
					
						
							"No i mam pytanie czy jest szansa ze on z tego wyjdzie?? " ]
Proponuję przeczytać bardzo ciekawy opis hodowli Ambystoma mexicanum, z tego własnie opisu  dowiesz się na co stać organizm aksolotla.
http://www.terrarium.com.pl/aksolotlmeksykanski.php
						
					 
					
				 
			 
			
			
		 
	 
		
	
 
- 
	
	
		
		
			
				
				
				
					Re: Tragedia!!!!!!!
				
				
						
						
				
					
						
							Dzieki wlasciwie nie wiem czemu zaomnialem o tym opisie
dzieki
						
					 
					
				 
			 
			
			
		 
	 
		
	
 
- 
	
	
		
		
			
				
				
				
					Re: Tragedia!!!!!!!
				
				
						
						
							
						
				
					
						
							eh... niechcę nic ci mówić ale ryby to istoty dość prymitywne i uwież mi ale one zjadły skrzela aksolotla bo były głodne. Nie zrobiły tego z premedytacją czy w afekcie, dlatego nie kapuje po co je zabiłeś...   nie lepiej było je oddać jakiemuś znajomemu? Współczuje twoim zwierzętom że mają tak "inteligentnego i troskliwego" opiekuna...
						
					 
					
				 
			 
			
			
		 
	 
		
	
 
		
		
		
	
 
	
	
	
	
	
	
	
	
	
	
	
	
		
		
			
				
				Uprawnienia umieszczania postów
			
			
				
	
		- Nie możesz zakładać nowych tematów
 
		- Nie możesz pisać wiadomości
 
		- Nie możesz dodawać załączników
 
		- Nie możesz edytować swoich postów
 
		-  
 
	
	
	Zasady na forum