Jeśli mogę wtrącić swoje "pięć groszy"...

Uważam, że będzie lepiej ustanowić PSHO i je sukcesywnie rozwijać, niż od razu tworzyć rozbudowaną strukturę stowarzyszenia. W ten sposób bedziemy się dostosowywać do oczekiwań hodowców i tym samym unikniemy popełnienia wielu błędów. Łatwiej być elastycznym i otwartym na propozycje będąc małym i mając stabilne podstawy (odpowiedzialne osoby). Duża i rozbudowana organizacja nie ma elastyczności potrzebnej przy innowacyjnym pomyśle, jakim jest np. utworzenie PSHO.

Tomek - jeszcze raz gratuluję pomysłu. Warto spróbować.