U mnie też nie raz uciekały, inwazji nie było, ale... qmpel przez ponad 2 lata męczył się ze świerszczami, które swego czasu wypuścił (specjalnie, bo ładnie grają) na mieszkanie. Mieszkał w domku jednorodzinnym i dłuuugo miał przechlapane u rodziców za te nocne koncerty. Widać u niego mnożyły się doskonale, chemia im też nie straszna. Teraz ma już tylko rybki.