Ciekawostka:
Moja samica Blaberus latała od dłuższego czasu z napęczniałym odwłokiem. W końcu zaczęła nerwowo kopać w różnych miejscach terrarium. Znalazła sobie miejsce pod kawałkiem kory. Uformowała tam coś wrodzaju gniazda (dołek pod korą wk tórym mogła się swobodnie obracać). Po kilkunastu minutach na zewnątrz samicy wyjechała ooteka. Trwało to kilkanaście minut, później wyglądało to tak ,że ją schowała. Po godzinie gdy samica już wyszła zaglądam do środka, a ooteka leży sobie i jest niestety miękka. Następnego dnia nic z niej nie zostało, mimo, że była ukryta coś ją zjadło
Wygląda na to, że muszę kolejny raz poczekać, albo z tą samicą jest coś nie tak... bo np. madagaskarskie mnożą mi się jak karaluchy

Pozdrawiam!