Zależy co mu przebiłeś Karaczany z tego co słyszałem są strasznie odporne, można mu odciąć głowe, a on jeszcze dłuuuugo pożyje aż zdechnie z głodu. Ja jak mi jakiś stwór zasłabnie do go najpierw wsadzam na noc do pojemnika "kostnicy" bo aż żal patrzeć na takie pomyłki (raz miałem ładną ćmę, niby ją uśpiłem a ona mi sie zaczęła trzepotać na szpilce)