Ta po prawej to akurat C. aurata

Niestety ostatnio pozbyłem się większości hodowli (powrót do natury), zostawiłem sobie tylko materiał zarodowy.

Wyszukiwanie jest teraz trudne (patrz opisy gatunków), bo kończy się sezon. W tej chwili widuję pojedyncze osobniki P. cuprea na owocach w sadach i na drzewkach zaatakowanych masowo przez mszyce (kruszczyce zlizują spadź). Ostatnią C. aurata widziałem dwa tygodnie temu. Wszystkie tylko przy dobrej pogodzie.
Dobrym miejscem na odłów są kwiaty baldaszkowate, zwłaszcza barszczu sosnowskiego. Obserwowałem na nich czasami po kilkanaście sztuk na raz (+ super kózkowate). Nie wiem czy gdzieś jeszcze kwitną, ale to najlepszy "zwabiacz".