- 
	
	
		
		
			
				
				
				
					Nigdy nie wiesz co bierzesz :P
				
				
						
							
							
						
						
				
					
						
							Miałem ostatnio ciekawą przygodę.
W sierpniu, podczas zbierania materiału do pracki, zabrałem sobie kilka dużych kawałów dębowego próchna do hodowli moich Mycetophagus'ów. Trzymałem to badziewie przez ponad pół roku w warunkach pokojowych, czasem sobie zaglądając, aż do wczoraj.
Zaglądam do pojemnika i co widzę... fajnego chrząszcza. Wkrótce okazało się, że są już 3 (i być może kolejne w drodze).
Tu jest zdjęcie (ale innego osobnika):
[img]
[/img]
Mam teraz dylemat. Środek zimy, a "toto" jest pod ochroną.
Może uda się rozmnożyć, bo mam 1 samca i 2 samice.
Ciekawe co dalej jeszcze wyjdzie.
A gatunek pewnie znacie?  ;-)
						
					 
					
				 
			 
			
			
		 
	 
		
	
 
- 
	
	
		
		
			
				
				
				
					Re: Nigdy nie wiesz co bierzesz :P
				
				
						
						
				
					
						
							Czyzby samica jelonka?:> Ty to masz farta. Ja kiedys przez cale lato po lasach lazilem i go szulakem zeby chociaz zobaczyc najwiekszego chrzaszcza Polski, ale nie znalazlem nic.
						
					 
					
				 
			 
			
			
		 
	 
		
	
 
- 
	
	
		
		
			
				
				
				
					Re: Nigdy nie wiesz co bierzesz :P
				
				
						
						
				
					
						
							Nie do końca prawda :-)
Rodzinę zgadłeś - Jelonkowate (Lucanidae). To jest samiec ciołka matowego (Dorcus parallelepipedus).
Ale fart jest niezły :-)
						
					 
					
				 
			 
			
			
		 
	 
		
	
 
- 
	
	
		
		
			
				
				
				
					Re: Nigdy nie wiesz co bierzesz :P
				
				
						
						
				
					
						
							Dorcus parallelopipedus, hehe świetna sprawa 
 Fekt - bardzo podobny do jelonka tyle że mniejsze i żadna płeć nie ma poroża. Ale fart niezły, gratulacje 
						
					 
					
				 
			 
			
			
		 
	 
		
	
 
- 
	
	
		
		
			
				
				
				
					Re: Nigdy nie wiesz co bierzesz :P
				
				
						
						
				
					
						
							uuupppsss...
eee... jesli to jest to o czym ja mysle i ma ok 3 cm dl. 
to dalem takie dwa przypadkiem  mojej gastrice 
eee... to jest pod ochrona
( znalazlem to gdy rabalem cioci drzewo -ale bylo tego w cholere i jeszcze tam byly jakies kozki ale te juz darowalem 
 )
sorka jesli bym wiedzial ze to cos jest pod ochrona to napewno bym niedal gastrice
						
					 
					
				 
			 
			
			
		 
	 
		
	
 
- 
	
	
		
		
			
				
				
				
					Re: Nigdy nie wiesz co bierzesz :P
				
				
						
						
							
						
				
					
						
							super 
ja tez kiedys łaziłem i nic nie znalazłem ale moze to dobrze
						
					 
					
				 
			 
			
			
		 
	 
		
	
 
		
		
		
	
 
	
	
	
	
	
	
	
	
	
	
	
	
		
		
			
				
				Uprawnienia umieszczania postów
			
			
				
	
		- Nie możesz zakładać nowych tematów
 
		- Nie możesz pisać wiadomości
 
		- Nie możesz dodawać załączników
 
		- Nie możesz edytować swoich postów
 
		-  
 
	
	
	Zasady na forum