Ja małe kawałki kory wyprażam ostrożnie w piekarniku. Duże sie nie mieszczą więc tylko zalewam wrzątkiem. Raczej nie mam problemów. Jak coś pleśnieje to wtedy, gdy są na tym np resztki pokarmu. Sama kora raczej nie.
Ja małe kawałki kory wyprażam ostrożnie w piekarniku. Duże sie nie mieszczą więc tylko zalewam wrzątkiem. Raczej nie mam problemów. Jak coś pleśnieje to wtedy, gdy są na tym np resztki pokarmu. Sama kora raczej nie.