Ten znajomy, o ktorym pisalem dobrze zna sie na pajakach, ale mieszka on w Zielonej Gorze. Ma juz duze doswiadczenie z tymi zwierzetami i hoduje te, jakby to powiedziec "niebezpieczne" gatunki. Bardzo piekne okazy u niego widzialem.

Ale ja mowie o innym koledze. On mieszka w moim miescie i rzeczywiscie chce najprawdopodobniej tego pajaka (h. aureopilosum) tylko dlatego, ze ma ladne kolorki na zdjeciu. Oprocz tego, to tak jak mowilas on sie calkowicie na pajakach nie zna. Mi tez sie H. lividum i aureopilosum podobaja, jednak ja nie kupie tych pajakow tylko z tego powodu. Sam jeszcze jestem "niezaawansowanym" hodowca, bo chociaz od wielu lat hoduje nasze krajowe pajaki, to z ptasznikami rzadko mialem do czynienia. Wiec zeby zdecydowac sie na te 2 w/w gatunki musialbym wiedziec, ze dam sobie z nimi rade.

dlatego sie wlasnie o niego boje, zeby nie zrobil sobie krzywdy i zwierzeciu.

Jak ja kupowalem pajaka, to chyba miesiac wczesniej zastanawialem sie nad wyborem gatunku. Po rozwazeniu za i przeciw dopiero wtedy kupilem. A on cos za szybko ta decyzje podjal. No nic... bedzie musial sobie dac z nim rade.
Jak bedzie uwazal i zapewni mu dobre warunki, to go na pewno nie ukasi.

Juz mu powiedzialem, ze to nie jest zwierzatko do trzymania na raczce, a on odpowiedzial, ze bedzie z nim uwazal.