Ja mialem troche inna historie

Kiedys swojej slicznotce kupilem szczura.
Jednak byl taki zwawy i ruchliwy, ze nie mogla go zlapac.
Wtedy zrobilo mi sie go zal i od tej pory go hoduje. To jeden z moich najlepszych kumpli ;]

Nazwalem go Bolek.

Ten szczur to istny kaskader ;]

Gdyby w moim miescie byly jakies mrozone myszy, to bym kupowal wezowi.
Ale taka wiocha nie ma mrozonych myszy >
Wiec musze kupowac zywe myszy, szczury, myszoskoczki, a w ekstremalnych przypadkach (kiedy waz juz nie je miesiac) chomika.

W kazdym razie nie hoduje juz myszy, bo strasznie mi w pokoju smierdzialo, mimo, ze codziennie im sprzatalem.
Ale nie to bylo powodem tego, ze nie hoduje, bo jak juz pisalem, cala hodowla padla z powodu jakiejs choroby.