-
Re: Grammostola rosea - stereotyp?
A co do agresywnej smithi, to moja daje sie bezproblemowo brac do lapki (chociaz po co bede ja stresowal. Branie takiego malucha do rak poza tym nie jest tak fajne, jak przy osobniku doroslym), jednak czasami przyjmuje pozycje obronna i broni sie dosc szybkimi ukaszeniami.
Ale to raczej nieczesto.
Zgadzam sie rowniez, ze rosea killer moze dzidzciczyc to po jednym z "rodzicow".
U pajakow, tak jak u wszystkich zwierzat rozmnazajacych sie plciowo (chociaz u bezplciowcow przy odmiennych warunkach srodowiska zmiennosc moze sie pojawic...ale mniejsza juz o szczegoly..) zmiennosc genetyczna wystepuje i wlasciwie zaden osobnik potomny nie bedzie taki, jak rodzicielski, a wiec mozew przejawiac rowniez inna game zachowan niz osobnik rodzicielski, mimo, ze srednia zachowan tych pajakow wskazuje na to, ze jest on raczej lagodny.
Heh... ale w koncu agresywny ptasznik nie jest taki zly. Trzeba tylko pozbawic sie przyjemnosci brania go do rak i bedzie git.
Lubie agresywne ptaszniki i gdyby to mi kiedys trafila sie jedna rosea killer, to bylbym bardzo zadowolony 
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum