Unizenie przepraszam, ze nieuczenie wcinam sie w uczona dyskusje.
Powszechnie wiadomo, ze czlowiek nie kaktus i wypic musi.

Wydaje mi sie jednak, ze najwiecej wypadkow ukaszen ma miejsce juz po wychlaniu pewnej ilosci gorzaly ... lub innej % owej cieczy.
Wtedy to wlasnie najczesciej zbiera sie nam na czulosci wobec naszych podopiecznych - po ukaszeniu promile JUZ SA we krwi.
Jedyna rada - ktos kiedys slusznie zauwazyl na Forum, ze jak sie zabieramy do chlania, najlepiej pajaki, skorpiony .... itd. zostawic w spokoju i nie bedzie problemu.

Mnie osobiscie bolesna nauczke pare miesiecy temu dal moj Kaiser



Od tamtej pory nabralem naprawde WIECEJ respektu do moich podopiecznych.