Oczywiście można karmić ptaszniki kręgowcami, najczęściej oseskami mysimi i myszami. Zależy to oczywiście od:
1. wielkości pająka,
2. jego płci - zwykle łatwiej na takie urozmaicenie menu dają się namówić samice),
3. przyzwyczajeń osobniczych pająka..znam egzemplarz prawie dorosłej B.boehmei, który nigdy nawet nie dotknął świerszcza..panicznie się ich bał..podstawą menu były drewnojady i oseski mysie,
4. przyzwyczajeń osobniczych samego WŁAŚCICIELA))..jest to bardzo wygodne dla hodowcy..ale jak podają doniesienia i publikacje z tej dziedziny niezbyt zdrowe dla samego ptasznika../zdania tu jednak są podzielone..najlepiej nie przesadzać w żadną stronę..podawaj pokarm UROZMAICONY, taki jaki ptasznik pobiera w środowisku naturalnym/.
To co napisałeś o żywotności "pokarmu".. otóż zaleca się aby podawać myszy martwe..nawet duży i agresywny gatunek ptasznika może zostać bardzo dotkliwie pokąsany przez dorosłą, broniącą się mysz, co może mieć przykre implikacje dla niego i Twojej osoby.. Argumentacja, że pająkowi w jego naturalnym środowisku nikt nie zabija ofiar..NIE JEST słuszne. Owszem ..czyni to sam,ale "areną walki" nie jest terrarium o ograniczonych wymiarach, lecz duża przestrzeń, gdzie zarówno pająk /jak i mysz/ mogą się w każdej chwili wycofać..ratować ucieczką, jeśli szanse udanego polowania są nikłe..
Pozdrawiam Heja!