Hmm, nie mam aż tak ogromnego doświadczenia, jak tu niektórzy sugerują, ale moim zdaniem Avicularie jednak wymagają specjalnych warunków. Mnie osobiście padło kilka A. versicolor (o metallicach nie wspominając...), a bardzo się nad nimi trzęsłam... Oczywiście, nie padły bez powodu, ale nie mam pojęcia, dlaczego. Staram się jak najlepiej poznać ich wymagania, ale nie jest to łatwe. Obecnie mam kilka gatunków Avicularii i jak na razie (odpukać) żadna nie wykazuje chęci zejścia z tego świata. A jako przykład różnych reguł i wyjątków powiem, że kilka dni temu padła moja półtoraroczna samica Poecilotheria fasciata. Jednego wieczoru zadowolona z życia, na drugi dzień znalazłam ją martwą... Też nie wiem, dlaczego?

Pozdrawiam.