witam
Dokładnie. Ja na przykład jestem właścicielem dwuch pajączków(brachypelma albopilosum-samica i brachypelma bohemei) od niedawna, i jeszcze nie przyszło mi do głowy branie którego kolwiek na ręke. Moja wstrzemięźliwość ma dwie przyczyny. Pierwsza to świadomość tego, że jestem początkującym opiekunem pajączków, i niemam z nimi żadnego doświadczenia.Drugą żeczą, która powstrzymuje mnie przed ręczną interakcją z podopiecznymi jest, to że w momecie w którym są w moim łapsku są one w nietypowej, nienaturalnej dla nich sytuacji, a to wcale niejest przyjemne.

ps Atrax widze z pozostałych postów że znasz się troche na biologji molekularnej gdybyś miał ciekawą literature to daj mi znać, będe bardzo wdzięczny.

pozdrawiam frąt wyzwolenia krasnali ogrodowych.