a wiec tak (Fryta jesli jest inaczej to mnie popraw):
zauzmy ze chcesz przewiezc 10 ptasznikow przez granice- w takim przypadku dostajesz 1 CITES ? bo chybana kazdego powinen byc osobny papier tak slyszalem od pewnego hodowcy i to on powiedzial mi, ze papier kosztuje 67 zł (moze 57??) (inaczej rzecz biorac ptaszniki zdrozaly by o 67 zł czyli 1 cm Bohemei kosztowalby ze 100zł - poszedl wiec do tego smiesznego urzedu i powiedzial ze nie bedzie placil az tyle za glupi papier- odda wiec w zamian za ten smieszny papierek polowe ptasznikow (byly to chyba wtedy Bohemei) i oni wypuszcza je sobie na wolnosc- skorzysta na tym on i przyroda (on- to swiadectwo, a przyroda- ptaszniki) i co??? jak myslicie - ten glowny inspektor na slask powiedzial ze da za tydzien odpowiedz i nie byl dostepny przez najblizszy miesiac u siebie w biurze (hehe- dziwne bo nigdzie nie wyjezdzal) - tak wiec jest to problem, z ktorym nikt nie moze sobie poradzic, podobnie jest zreszta ze sprowadzaniem zwierzat i weteryarzami ale to zupelnie inna bajka...
Teraz inna sytuacja: chcesz miec pewnosc ze ptasznik jest "legalny"-idziesz do sklepu, kolo Ci sprzedaje pajaka i chcesz poswiadczenie legalnosci, wiec on daje Ci ten papier, wtedy jak masz paier to kazdy nastepny sprzedany ptasznik jest nielegalny (bo nie ma papieru), a jak nie dostaniesz papieru, to twoj jest nielegalny- z tego tak wynika (przeciez nie masz poswiadczenia legalnosci), a CITES sluzy do tego zeby pokazac ze ptasznik jest z legalnego odlowu, wiec teoretycznie bez CITES ptasznik jest nielegalny. kolo sie zamyka
aha- przy smierci zwierzecia ponownie trzeba udac sie do urzedu i zglosic ten fakt - glupie zdeka ale dopuki masz papier do tego czasu kazdy mysli ze zwierze ma sie dobrze (jak tego nie zglosisz to znowu jestes nielegalny)
ps. nie wiem czy ten papier nazywa sie CITES czy swiadectow legalnosci czy co tam jeszcze ale opisana przeze mnie historia jest prawdziwa, glupia ale prawdziwa