Pokaż wyniki od 1 do 6 z 6

Wątek: imperator

  1. #1

    imperator

    Dostałem dzis pieknego P. imperatora. Niestety jest po małym wypadku (upadek ze stołu). Żyje, ma się dobrze, ale coś mu jest w lewe szczypce. Rusza nimi (dość słabo), nie wygladają na uszkodzone (bez peknięć, stawy ok, wyglądają normalnie), ale są lekko podkurczone (trzyma je znacznie bliżej siebie niż prawe - zdrowe). Dodam jeszcze, że jest też bardzo pobudliwy (broni sie mocno przed podnoszeniem) lecz nie agresywny.
    Co mogło mu sie stać i czego moge sie spodziewać? Nie mam doswiadczeniea z urazami mechanicznymi u moich podopiecznych, nigdy sie jeszcze nic takiego nie zdarzało. Prosze o odpowiedzi posiadaczy i hodowców.


  2. #2
    walter
    Guest

    Re: imperator

    Moj imperatorek co jakis czas usiluje wydostac sie z terrarium wspinajac sie na co sie da.
    Kiedys zwalil sie na kamien i uderzyl szczypcami (dla odmiany prawymi).
    Przez jakis czas rowniez nosil je przykurczone i blizej siebie.
    Po jakims tygodniu czasu wszystko wrocilo do normy.

    W jaki sposob go podnosisz?
    Ja swojego pare razy podnosilem za ogon ale kiedys udalo mu sie "odwinac" i uszczypal mnie, skubany (niezbyt zreszta belesnie).


  3. #3

    Re: imperator

    Witaj Fryta

    Ja miałem imperatorka samice , i pewnego razu wdała sie infekcja stawu łokciowego przy szczypcu, skorpion pare tygodni chodził z przykurczonym szczypcem, staw zaczą obumierać , aż po jakims czasie szczypiec już był martwy skorpion wlukł go za sobą, trzeba było amputować szczypiec , teraz skorpion jest u mojego znajomego Marcina.S .
    I ma sie dobrze żyje już przeszło 2 rok u niego.

    Cześć@_@
    Krzysztof.W

  4. #4

    Re: imperator

    A czy szczypiec się w jakimś stopniu zregenerował???


  5. #5

    Re: imperator

    Nie , to dorosła samica pewnie sie juz nie zregeneruje szczypiec


    Cześć@_@

  6. #6

    Re: imperator

    dzieki za odpowiedzi.
    To już mój 2 cesarz. Do tej pory jednak nie miewałem takich problemów.
    Pierwszy jest znacznie spokojniejszy i zrównoważony, mniej skory do ucieczek. Poza tym nie bronie sie tak zajadle przy przenoszeniu.
    Nowy jest znacznie mniej spokojny, chetny do ucieczek i zaciekle się broni przed podnoszeniem. Może to wina poprzedniego właściciela (drażnienie, nieumiejętne przenoszenie) lub zmienność osobnicza. Sam nie wiem.
    Mam nadzieję, że wszysko skończy sie dobrze. Nadal jest aktywny, a dobry stan zdrowia i odżywienia raczej dobrze mu rokuje.
    Jeszcze raz dziękuję.


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •