Znalazlem dosyc ciekawy artykul z ktorym naprawde warto sie zapoznac.
http://atshq.org/articles/tavdwp.html
Miejmy nadzieje, ze nikt z nas nigdy nie bedzie musial kozystac z tego typu porady, niemniej jednak …. w razie czego troche wiedzy na podstawie doswiadczen innych osob nigdy nie zaszkodzi.

W skrocie:

Facet opisuje zdarzenie z 1998 roku, kiedy jego kedzior po wylince z 3.9 cm na 5.1 cm zaczal miec spory problem z jedzeniem.
Wypuscil kilkakrotnie zlapanego swierszcza!
Facet zauwazyl, ze kedzior … nie ma zebow, ktore najwyrazniej musial stracic przy wylince.

Poniewaz obserwowanie pajaka konajecego z glodu bylo ponad jego sily, zwrocil sie do ATS (American Tarantula Society) z pytaniem, jak w najbardziej “humanitarny” sposob mozna dokonac eutanazji pajaka.

Otrzmal odpowiedz, ze pajaka wcale nie trzeba spisywac na straty.
Zgodnie z poradami, probowal podawac rozgniecione swierszcze, ktorymi pajak zupelnie sie nie interesowal
Nastepnie malym swierszczom ponakluwal chitynowe odwloki – w ten sposob “otworzony” swierszcz mogl lazic jeszcze pare godzin, zwracajac na siebie uwage pajaka.

To zadzialalo – pajak mogl wreszczie schwytanego swierszcza “wycisnac” i wyssac.
Wkrotce doszedl w tym do duzej wprawy a po kolejnej wylince (na 6 cm) udowodnil, ze nie zapomnial do czego sluza nowiutkie, zregenerowane zeby.