i wlasnie o to biega!
wiec nie mow ze mialy idealne warunki- sam sie przyznales ze "Jeśli chodzi o to co pisałeś że człowiek nie zapewni takich jak w przyrodzie to przecież to jest oczywiste."

moze avicualrie poprostu zle znosza zycie w niewoli?
trudno, musze zejsc troche z tematu o ptasznikach
pamietam kiedys bylo glosno w telewizji o pewnym zwierzatku nazywajacym sie dziobak (skrzyzowanie kaczki i bobra, znoszacym jaja)- z tego co wiem to nawet po zapewnieniu "idealnych warunkow" dziobaki nie chca skladac jaj w niewoli (zdarzylo sie to tylko raz i zdaje sie w latach 30 tamtego wieku)
wedlug Ciebie, Avicularie padaja bez przyczyny- sa to zwierzeta, juz walkowalem temat z instynktem samozachowawczym, czy mysl moze zabic? wyobraz sobie czlowieka, ktory ma wszystko jak potrzeba i nagle mysli sobie: mam wszystko chce umrzec- sytuacja idiotyczna- nie da sie tak samego siebie unicestwic
wielu ludzi rodzi sie i dopiero po kilku latach lekarz stwierdza, ze czlowiek ma chorobe, ktora wlasnie sie ujawnila a byla niewidoczna w poprzednich latach
mowisz ze Twojemu kolesiowi padlo duzo Avicularii- a moze po prostu byly oslabione genetycznie- ludzie parza ze soba te same ptaszniki (z tego samego howu), ktore nabieraja cech rodazicow, tzw. kazirodztwo, mozna to przedstawic za pomoca kopiarki- po jakim czasie kopia bedzie nieczytelna- tutaj wady genetyczne
nie da sie Cie przekonac do tego, no trudno, ja zawsze bede uwazal tak jak uwazam- po co rozszerac temat w nieskonczonosc
latwo jest powiedziec: pajak padl mi bez przyczyny, ale zawsze jest jakas przyczyna, nie mozna umrzec ot tak sobie- i moje odpowiedzi nie sa raczej wymijajace, to raczej ty caly czas mowisz: "podaj konkretne argumenty", ja rozwijam temat jak sie da, a ty :"podaj konkretne argumenty"
wiec teraz mam pytanie do Ciebie: podaj mi konkretne argumenty na to, ze ptaszniki padaja bez powodu!