W sumie znam niektorych, ktorzy prawie w ogole nie spryskiwali swoim roseom terrariow i pajaki sie trzymaly. Zgadzam sie, ze nie sa to az tak delikatne zwierzeta, bo nie wymagaja czestego karmienia i zbyt wysokiej temperatury. Co do wilgotnosci, to lepiej spryskac raz na jakis czas, zeby nie bylo ewentualnych klopotow (czyt. smierc). Poza tym, zawsze mozna kupic higrometr. Co do czestosci spryskiwania, to zalezy to od warunkow w terrarium. U mnie jest dobra wentylacja i wysoka temperatura, wiec Poecilotherii musze spsyskiwac codziennie, bo inaczej szybko wilgotnosc by spadla. Tak samo u smithi, ale i jednej i drugiej zostawiam kilka suchych katow i w ten sposob rozwiazuje sie problem wilgotnosci. Na razie moje pajaki siedza w mniejszych pojemniczkach, wiec do spryskiwania wystarczy strzykawka