Znajomy ma skolopendre ktora przemycil z (chyba) Kombodzy.
Ma troche ponad 20 cm - nigdy nie mozna jej zmiezyc dokladnie.
Prawdziwa maszyna do jedzenia.
Na jesieni zezarla mu dorosla samice P.fasciata, ktora zwiala ze swojego terra i dostala sie do skolopendry.
Podobno atak i zabicie pajaczka trwalo pol mgnienia oka.
Bardzo mi sie podoba ale raczej nie zdecyduje sie na skolopendre ... boje sie tego, cholera ...