-
Re: Odwiedzilem sklep zoo
Ten ktos ma specyficzny, wampiryczny humor, w takim razie 
xol - uwazam tak samo.
Spotkalem sie jednak z pogladem, ze skoro ktos kupuje sobie zwierze, to powinien najpierw o nim poczytac, a w ostatecznosci pytac sprzedawce...
Ja sie zgadzam z polowa tego pogladu: trzeba poczytac.
Jednak czasem sprzedawcy sa po prostu nie poinformowani.
Poza tym chce zwrocic tez uwage na to, ze sprzedawcy w takich miastach, jak Warszawa, Wroclaw, Krakow (i inne wieksze miasta) powinni byc koniecznie poinformowani chocby o podstawach hodowli gatunkow. Inaczej jest w (za przeproszeniem) pipidowkach, gdzie jest jeden sklep zoologiczny, ktory kwitnie z handlu rybkami i chomikami.
Sprzedawcy raczej nie beda nastawiac sie w tym wypadku na handel anakondami, wiec wiedza dot. utrzymywania tych gat. jest im niepotrzebna.
W podsumowaniu chcialem napisac, ze toleruje wszystko, tylko nie wprowadzanie klienta w blad... to moze naprawde doprowadzic do szalu, ale nie to jest najgorsze, tylko to, ze pajak bedzie sie meczyl po tych "dobrych" radach niektorych "specjalistow".
Nie generalizuje tego stwierdzenia do wszystkich handlarzy, bo sam znam osobiscie ludzi, ktorzy naprawde oddali sie swojej pasji i pelnia swoja role najlepiej, jak potrafia.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum