Kiedy otrzymałem przesyłką koduktorską pająka w sporym pudełku z torfem był on mocno obsypany tym torfem. Pod wieczór kiedy postał już spokojnie na podłożu zaczął się "myć" zarówno zwilżając odnóża jadem jak i przeciągając odnóża po końcu odwłoka, tak jakby czyścił je o gruczoły tworzące pajęczynę potem dopiero czyścił się jadem. Nie sięgał, nie widziałem, na górną część ciała. Pozostało tam zresztą troszeczkę torfu.