o jaaaaaaaa... zgadzam się z chemical ali. póżniej przychodzi do mnie moja babcie i mówi tak:
-a kubuś, kiedy ty wreszcie tego weża do zoo oddasz?
-nie oddam go babciu bo to jest moje hobby, a wy niepotrzebnie się w to wtrącacie...
-ale kochanie, ja wczoraj czytałam vive (czy jeszcze jakieś inne gówno) i tam taka bardzo wykształcona pani właśnie mówiła o bestialskiej psychice tych zwerząt. i mówiła też ze to nie jest zajecie dla młodych ludzi czy dzieci...


a ja później nie moge sie wyplątać... prawie zawsze gdzieś ide :/

nio nic, mam plan