W sumie pajak tylko zimuje w klatce, a jedyna osoba niebezpieczna dla pajakow w mojej klatce jest moja mama :/ od wielu lat pajaki zawsze mogly zimowac u mnie w pokoju co pomagalo mi wytepic mrowki faraona bo o dziwo byly prawdziwym przysmakiem wszystkich pajaczkow, ale jak ostatnio mialam rozmowe z rodzina nt "czy wywalicie mnie z domu jesli kupie sobie ptasznika?" dowiedzialam sie ze gdy nie bylo mnie w domu pajaki byly wybijane A ja sie zawsze zastanawialam co sie z nimi dzialo ehhh..
A "Tekla" jest twarda, mama chciala ja kiedys wykonczyc wylewajac na nia wrzatek, ale nie trafila w nia bezposrednio, zniszczyla tylko pajeczyne ktora jak widze odbudowala jeszcze wieksza i piekniejsza. Tekla schowala sie pod tak jakby drugi parapet jaki wlasnie mam ten metr pod oknem.
Tak namyslajac sie z checia moglabym sie zajac jej hodowla, ale niebardzo wiem jakby sie do tego zabrac, co jej zapewnic, jak duze terra, nie wiem duzo na jej temat. A poza tym niebardzo mam mozliwosc ja zlapac.. Mieszkam na 1szym pietrze, w moim bloku nie ma mieszkan na parterze - sa sklepy i zaplecza sklepowe. Z okna jej nie dosiegne, z dolu smiesznie bym wygladala na drabinie goniac pajaka heheh. Musialabym trafic na dzien w ktorym sie ruszy gdzies w dostepne miejsce, czasami schodzi nizej, do pokoju mi jeszcze nie weszla (dziwne az).. Myslalam kilka dni temu ze juz jest lokatorem u mnie w pokoju bo zniknela, nigdzie jej nie widzialam od tygodnia jak nie dluzej