Są specjalne trutki na faraonki. Piszę o tym, ponieważ kiedyś miałam ten sam problem (pająka jeszcze nie było). Jest ona w postaci białego proszku w czerwonym opakowaniu podobnym do starej Vegety. Posypujesz nim miejsca najczęściej odwiedzane, ewentualnie okolicę gniazd tego robactwa. Najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że nie działa ona tylko na wywiadowców, na owe 5%. Zanoszą one zdobycz do swoich gniazd (przypuszczam, że stanowi ona dla nich smakowity kąsek) i w ten sposób dokonują sabotażu. Nie trzeba czekać roku...Wymierne efekty przynosi ta metodą już po około 2 - 3 tyg. Mniej więcej po takim czasie zauważyłam zmniejszoną ilość "patroli"
A jeśli chodzi o terra, rozumie się wszystko samo przez się: musisz wymienić podłoże. Nie ma innej rady.

P.S. Pobiłeś chyba rekord w przeklinaniu na forum (i nie musimy domyślać się w jakim języku miotane są przekleństwa) buahahaha!