Faktycznie chyba troche przesadziles z tymi srodkami zapobiegawczymi. Najpierw usuwamy plesn z terra, pozniej mechanicznie, wacikiem z pająka - to jest ok, ale dalej Jaca ma racje, chyba spanikowales. Tak po jednym dniu pająk nie pada z powodu plesni. Wylysial - ok, bywa. Po wylince mu przejdzie. Mogles poczekac i obserwowac pupila. Dopiero, kiedy te srodki zawiodą i plesn nadal bedzie sie odradzać, a wiesz, ze pająk nie bedzie przechodzil w najblizszym czasie wylinki, to dopiero wtedy mozemy nabyć w aptece jakis preparat przeciwgrzybiczny i jego roztwoorem przemyc zainfekowane miejsce. Nie wiem czy pająkowi nie zaszkodzi ten talk. Troche sie go juz pewnie nawdychal...Lepiej go oczysc i obserwuj dalej.