Jako ciekawostke moge napisac taka historyjke :

Mniej wiecej 6-7 lat temu w Gdyni (u mnie) byl pokaz dotyczacy skorpionow, pajakow. Udalem sie wraz na niego razem z klasa, ale juz wtedy moja wiedza na temat pajakow byla dosc konkretna (byla to bodajze 5 klasa podstawowki).

Gdy dotarlismy na miejsce i uiscilismy oplate za bilety, cala moja klasa z wielka ciekawoscia "wlala" sie do srodka i zaczelo sie skakanie od jednego do drugiego terrarium, czemu towarzyszyly okrzyki "O rany!" "Jaki jest super!" etc. Ja wolnym krokiem ogladalem kazde z terrarium i dokladnie przygladalem sie pajakom, zapamietujac ich nazwy lacinskie (juz wtedy potrafilem niektore gatunki rozpoznac bezproblemu po wygladzie i stwierdzic czy dany okaz to samiec czy samica).

W pewnym momencie natknalem sie na terrarium "specjalnie" zabezpieczone. Byla tam podwojna siatka oraz dodatkowe uszczelnienia "drzwiczek". Z wielka ciekawoscia zblizylem sie do niego i zauwazylem w srodku malego pajaczka. Wiedzialem juz wtedy, ze istnieje na swiecie pajak znakomicie imitujacy czarna wdowe. Nie posiada on mianowicie czerwonych plamek na odwloku pod spodem, ale wyglada identycznie. Pajak siedzial na scianie w taki sposob, ze nie sposob bylo zobaczyc jego odwloku od spodu. Czekalem cierpliwie, az zmieni swa pozycje. Po chwili ku mojemu zdziwieniu stwierdzilem, ze NIE MA tam czerwonych plamek. Z ironicznym usmieszkiem zapytalem sie jakiegos "waznego pana" co to za pajak. Dumnym glosem odpowiedzial -Czarna wdowa. Wszyscy z ciekawoscia podeszli do terrarium, a ja wtedy z niewinnym usmieszkiem odparowalem -Ale tu na obrazku (nad terrarium byla ilustracja) czarna wdowa ma czerwone plamki na odwloku. I wiem ze jest pajak, ktory ich nie ma i to czarna wdowa nie jest. W tym momencie wszyscy umiescili swe spojrzenia na pozbawionym czerwonych plamek odwloku i wybuchneli smiechem. "Obsluga" tej wystawy spojrzala na siebie, wymienila pytajace spojrzenia i zamilkla.

Jak widac ludzie chcieli wykorzystac nieznajomosc dot. pajakow ludzi i zrobic ich po prostu w konia

Ps. Pamietam, ze to byl PIERWSZY raz, gdy trzymalem na reku ptasznika. Byla to dosc pokazna samica Kedzierzawca i musialem nadstawic obie rece, gdy "pan instruktor " kladl mi ja delikatnie na rekach. Serce bilo mi niesamowicie.

Pozdrawiam,