No i wszystko chyba dobrze sie skończyło )
Otóż napięta atmosfera trwała ponad dwie doby!!!!
Naprawdę dochodziło do bardzo agresywnych spięć, a kolce jadowe były w użyciu przez jednego jak i drugiego skorpiona [ewidentnie nie były "zakulone" tylko trafiały przeciwnika]...już nawet wybierałem się do szklarza, aby zamówić jakąś szybę rozdzielającą.
Jednak sytuacja nagle się zmieniła....teraz skorpiony siedzą razem to w jednej to w drugiej kryjówce.Nie przejawiając żadnych oznak agresji.....

Powiem tak...jeśli to był taniec godowy, to jestem ciekaw jak wygląda walka, nie mogę sobie wyobrazić ))
Ale cieszę sę, że jednak się "dopasowały". [mam nadzieję]

Dziękuję wszystkim serdecznie za opinie i porady!!!!!

pozdrawiam Skibi